„Muzyka to mój sposób na dzielenie się emocjami, przeżyciami...” – Wywiad z Saszan
Charyzma, charakterystyczna chrypka w głosie i różowe włosy to cechy, które jako pierwsze przychodzą na myśl, chcąc opisać tę dziewczynę. Popularność zdobyła dzięki mediom społecznościowym, gdzie zgromadziła setki tysięcy obserwatorów. Jej dyskografię tworzą dwa solowe albumy, „RSP z 2014 i „Hologram” z 2018 roku, a nieco ponad tydzień temu dołączył do niej singiel, zatytułowany „Fala”. Moim gościem jest wokalistka, autorka tekstów, influencerka... Saszan.
Zapraszam do lektury!
Marek Chwedczuk: Masz za sobą udział w show Celebrity Splash, dwukrotnie próbowałaś swoich sił w krajowych preselekcjach do Konkursu Piosenki Eurowizji, a także byłaś jurorem w programie All Together Now – Śpiewajmy Razem. Co dały Ci te doświadczenia? W jakim formacie telewizyjnym chciałabyś się jeszcze pojawić?
Saszan (Roksana Pindor): Dzięki tym wszystkim programom poznałam mnóstwo ludzi ze świata muzycznego, z show businessu, zobaczyłam realia tworzenia programów telewizyjnych. Ale nie jestem w stanie przyrównać tych wszystkich rzeczy do siebie. Każdy z tych programów to kompletnie inna bajka. Chciałabym zatańczyć w „Tańcu z Gwiazdami”. Uwielbiam taniec!
Jesteś chyba drugą po Dawidzie Kwiatkowskim osobą w Polsce, której udało się zbudować tak bardzo aktywny fandom. Ludzie go tworzący mocno angażują się w promocję Twojej osoby i wiernie towarzyszą Ci w kolejnych etapach kariery. Pozwolę sobie stwierdzić, że możliwe było to głównie dzięki narzędziom sieciowym, wspomagającym komunikację. Myślisz, że obecnie trudniej jest stworzyć oddaną grupę obserwatorów? (Pomijając aktualną sytuację z pandemią. Bardziej chodzi mi o dzisiejszą przestrzeń internetu, w której funkcjonuje setki webrytów, dostarczających każdego dnia mnóstwo treści, a użytkownicy mają wrażenie, że widzieli już prawie wszystko)
– Obserwując Instagrama często trafiam na profile z ogromnymi zasięgami, a kompletnie nie mam pojęcia czym te osoby się zajmują. Wpisuję ich imię i nazwisko w google i nie znajduję żadnej odpowiedzi. Świadczy to o tym, że zbudować społeczność jest łatwo, ale wyróżnić się wśród milionów „influencerów” to już nie taka prosta sprawa.
Zastanawiałaś się kiedykolwiek nad tym, co konkretnie sprawiło, że przyciągnęłaś do siebie tysiące osób, chcących śledzić Twoje poczynania i słuchać Twojej muzyki? Jakie cechy mogły Ci w tym pomóc?
– O to trzeba zapytać moich odbiorców, ja sama nie miałam nigdy na to żadnej koncepcji. Chciałam tylko śpiewać. Ciężko ocenić samego siebie :)
Twoi fani bardzo chętnie biorą udział w organizowanych przez Ciebie lub osoby z Twojego otoczenia wydarzeniach. Ogromnym zainteresowaniem cieszyły się dotychczasowe koncerty i spotkania, na których podpisywałaś egzemplarze płyt. Wiadomo też, że napotykasz swoich odbiorców przypadkowo na ulicy, a przede wszystkim komunikujesz się z nimi poprzez media społecznościowe. Którą z tych form kontaktu lubisz najbardziej i dlaczego?
– Najbardziej lubię koncerty, bo to muzyka wytwarza najwięcej emocji i zaangażowania. Jeśli słyszysz, że pod sceną ktoś śpiewa głośno Twoje teksty piosenek to wiesz, że to co robisz ma sens. I warto robić to dalej.
W sieci działasz już od kilku ładnych lat… Jak dobrze liczę w tym roku będzie to dekada. Przez ten czas poza tym, że ciągle śpiewałaś i tworzyłaś, grałaś koncerty, pisałaś bloga, prowadziłaś własny sklep internetowy i przeprowadzałaś kampanie jako influencer. Jesteś w stanie określić, która lub które z tych aktywności dawały Ci najwięcej satysfakcji i były najbardziej opłacalne (mierząc je przełożeniem zainwestowanego czasu na uzyskane efekty?)
– Przez ten cały czas robiłam mnóstwo rzeczy, ale moim głównym fundamentem była i jest muzyka. I chcę, żeby tak zostało, bo na niczym innym mi nie zależy tak bardzo. Oczywiście cieszę się, gdy koszulki w sklepie się wyprzedają, to oznaka ogromnego zaufania do mnie, ale widok rosnących liczb przy odtworzeniach utworu to dla mnie największa radość. To właśnie lekcje śpiewu i praca nad muzyką pozwoliły mi na to, że w 2020 wciąż wydaję nową muzykę i wciąż istnieje w świecie muzycznym.
Rozgłos jako wokalistka zdobyłaś dzięki coverom, publikowanym na kanale YouTube. To doskonała platforma do kreowania marki osobistej i prezentowania talentu. Myślałaś może o tym, by nagrywać vlogi?
– Bardzo bym chciała mieć na to czas. Niestety jest to bardzo czasochłonne i nigdy nic z tych moich vlogowych planów nie wychodzi :(

Jesteś odpowiedzialna za zdecydowaną większość tekstów do swoich utworów. Podpisując pierwszy kontrakt fonograficzny wiedziałaś dokładnie, na jakich warunkach chcesz pracować z managerem i wydawcą? Czy dysponowanie pełnymi prawami do repertuaru od początku było dla Ciebie ważne?
– Już po wydaniu pierwszego singla poczułam, że jeśli chcę kiedyś w przyszłości nazwać się artystą - muszę brać czynny udział w tworzeniu. Muzyka to mój sposób na dzielenie się emocjami, przeżyciami. Cieszę się, że mam taką umiejętność i coś tam potrafię napisać sama. Jestem z tego dumna.
W jednym z ostatnich udzielonych wywiadów, albo na jakimś insta stories wspominałaś, że tworzysz również dla innych wykonawców. Wiesz już może, kiedy będziemy mogli usłyszeć owoce Twoich poczynań songwriterskich? Możesz zdradzić dla kogo komponowałaś?
– Niestety nie mogę podzielić się tymi informacjami :(
Twój najnowszy singiel, „Fala” powstał we współpracy z Dominiciem Buczkowskim-Wojtaszkiem i Patrykiem Kumórem. Natomiast utwór „Nie Chcę Ciebie Mniej” napisałaś m.in. z Lanberry. Wymienieni twórcy stoją za hitami „Anyone I Want To Be” i „Superhero”, które dwa razy z rzędu wygrały Eurowizję Junior. Niewiele osób pewnie wie, że materiał na płytę „Hologram” zrealizował Dominic i miało to miejsce jeszcze przed sukcesami Roksany Węgiel i Viki Gabor. Jesteś zatem dumna, że jako jednej z pierwszych wokalistek dane było Ci współpracować z tak utalentowanymi twórcami? Czy ta muzyczna kolaboracja nadal będzie trwać?
– Jestem ogromnie dumna z całej trójki. Są bardzo pracowici i ten sukces po prostu im się należy. To nie kwestia przypadku, a ciężkiej pracy i ogromnych talentów. Praca z nimi to ogromna przyjemność dla artysty i na pewno będę kontynuować tę kolaborację. Jeśli znajdą dla mnie czas, bo teraz już nie tak łatwo się do nich dostać! :)
Dlaczego akurat tytuł „Fala”?
– „Fala” to tytuł piosenki rapera Wac Toja w którym gościnnie zaśpiewałam refren. Niestety (a może i stety ;)) koniec końców Wac wywalił mój refren do kosza, ja go trochę zmodyfikowałam i stworzyłam pod niego własny utwór. Tytuł „Fala” był tylko roboczy, ale po napisaniu całego tekstu okazało się, że idealnie pasuje. Fala to przypływ emocji, nasilenie się jakichś uczuć. I o tym jest piosenka.
„Fala” utrzymana jest w rytmach muzyki hiszpańskiej, posiada taneczny beat i chwytliwą melodię co sprawia, że z powodzeniem odnajdzie się na antenach radiowych. W Twoim przypadku jest tak, że rozpoczynając pracę nad piosenką, przedstawiasz producentowi konkretną wizję tj. klimat jakim ma się charakteryzować, zestaw brzmień i schemat? Czy działacie bardziej spontanicznie bez wcześniejszych założeń?
– Zazwyczaj słuchamy kilku piosenek, żeby ustalić w jakim kierunku idziemy. Tutaj wystarczyło, że posłuchaliśmy „Malamente” Rosalii i wiedzieliśmy, że to jest to.
Ze względu na trwającą pandemię, muzycy mają ograniczone możliwości rejestrowania nowych pomysłów w warunkach studyjnych. Niestety nikt nie jest w stanie przewidzieć, jak długo jeszcze będziemy musieli pozostać w domach. Czy w swojej „szufladzie” masz jakieś gotowe produkcje, które czekają na odpowiedni moment i w razie przedłużenia obowiązujących ograniczeń, będą mogły zostać kolejnymi singlami?
– Właśnie zakupiłam mikrofon studyjny i będę nagrywać w domu :) Poza tym mam już skończone utwory i jeden z nich chcę Wam zaprezentować już w maju!
Kilka miesięcy temu do sprzedaży trafiły EP-ki Twoich dobrych koleżanek z branży, mam tu na myśli wydawnictwa „V” DZIARMY i „CODEPENDENCY” Honoraty Skarbek. Czy również i Ty masz w planach zaprezentowanie w najbliższej przyszłości takiego minialbumu?
– Na razie nic takiego nie planuję. Chcę tylko wydawać muzykę regularnie, co do tej pory niestety mi się nie udawało.
Dzisiejsze realia rynkowe często skłaniają artystów i wytwórnie do wydawania pojedynczych singli, rzadziej tradycyjnych płyt. Powodem takiego stanu rzeczy jest m.in. zmieniający się sposób konsumowania muzyki, czyli rosnące zainteresowanie serwisami streamingowymi. Chciałabyś jeszcze oddać w ręce słuchaczy album na fizycznym nośniku?
– Jeśli w ogóle będę wydawać płytę na pewno będzie do kupienia w wersji fizycznej, ale tylko w ograniczonej ilości sztuk. Tzw. opcja kolekcjonerska.
Teraz, kiedy jesteś niezależną artystką, samodzielnie decydujesz o kolejnych krokach na swojej muzycznej drodze. Jakie cele zawodowe chciałabyś osiągnąć w najbliższych miesiącach?
– Chcę wydawać jak najwięcej muzyki! W 2019 wydałam tylko jeden singiel „Remedium”. Nie chcę więcej takich przerw. Oby mi się udało :)
Bardzo dziękuję za tę rozmowę. Trzymam kciuki za plany wydawnicze i życzę powodzenia!